KWIECIEŃ
Złoć żółta (Gagea lutea)

Kotlina Sądecka - 5 sierpnia 2018


W niedzielę miało być brzydko, więc nie planowaliśmy żadnej wycieczki. Ale rano było całkiem ładnie i nic nie zapowiadało, że w ciągu najbliższych godzin będzie padać.

Postanowiłam wybrać się na krótką wycieczkę. Od dawna chciałam przyjrzeć się bliżej Winnej Górze. To taki mały pagórek (353 m n.p.m.) pomiędzy Starym a Nowym Sączem. Zawsze, jak wracamy tamtędy z wycieczek, a jest to bardzo często, to wygląda bardzo malowniczo w promieniach wieczornego słońca. Bardzo zachęcająco.

Kiedyś, we wczesnym średniowieczu był tam gród. Ostatnio pojawiły się plany, żeby zbudować na nim platformę widokową i park archeologiczny.

Postanowiłam się pospieszyć, bo wtedy Winna Góra nie będzie już dla mnie miała tego klimatu, co teraz. To był przyjemny spacer. Południowo-wschodnie zbocze porasta łąka i rośnie tam wiele ciekawych, ciepłolubnych roślin. Podobno na tym zboczu uprawiano kiedyś winorośl, stąd nazwa.

A na szczycie znajduje się pastwisko. Okazało się ogrodzone, ale ponieważ nie było pasących się tu zwykle krów, to przelazłam ogrodzenie, żeby zobaczyć, co widać z góry. Rozciąga się stamtąd ładna panorama na Beskid Sądecki, Stary Sącz, a także Beskid Wyspowy.

Potem pojechałam nad stawy nad Dunajcem, tym razem spacerowałam wokół wielkiego stawu w Stadłach. Odkryłam, że obserwowana tam przez mnie od kilku lat czapla biała zadomowiła się na dobre. Zawsze widziałam jedną, a teraz było już ich siedem. Mają tam rzeczywiście wspaniałe warunki do gniazdowania, bo na środku stawu jest niedostępna wysepka. Tam też się zagnieździły.
Niestety, trudno je było sfotografować, bo są bardzo płochliwe. Ale gdyby przyjść tam ze statywem, cierpliwie poczekać, to można by zrobić ładne zdjęcia.

Wróciłam do domu zadowolona ze spaceru, zwłaszcza, że znalazłam dwie nowe roślinki. A po południu rzeczywiście lało.


Kotlina Sądecka stawy Winna Góra
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.