KWIECIEŃ
Złoć żółta (Gagea lutea)

Pogórze Rożnowskie - 25 lutego 2018


Dzisiaj rano było szaro i prószył śnieg. Nie mówiąc już o dużym mrozie. Zrezygnowałam z wycieczki i siadłam przed komputerem. Obejrzałam widoki z kamer – na Turbaczu pięknie, wysoko w Tatrach pięknie, w kilku innych miejscach też świeciło słońce. Zdenerwowałam się, u nas było szaro i nijako, zgodnie zresztą z prognozami pogody dla naszego regionu.

Wyjrzałam jeszcze raz przez okno. Przestał sypać śnieg i wyraźnie się rozjaśniło. Postanowiłam zaryzykować i mimo mrozu wybrać się na spacer na pobliski Mużeń.

Po wyjściu z domu poczułam na twarzy mroźny, lodowaty wiatr. Skoro tu jest tak nieprzyjemnie, to co dopiero będzie na górze, gdzie zwykle mocno wieje… Miałam ochotę wrócić, ale tyle czasu poświęciłam na ubranie się… Trudno, spróbuję.

Im wyżej, tym było lepiej. Na górze było całkiem przyjemnie. Prawie nie wiało. I raz po raz ukazywało się słońce.

W tym samym miejscu, co jesienią, spotkałam te same dwie panie z PTT, co wtedy. Niesamowity zbieg okoliczności, chyba, że chodzą tam na spacer kilka razy w tygodniu.

Poplątałam się trochę po lesie na szczycie i zeszłam na dół. A tu znowu nieprzyjemnie wiało – chyba było tak przez cały czas. W sumie miałam szczęście. Spędziłam trzy godziny na przyjemnym spacerze. Trochę ruchu i słońca, i od razu poczułam się dużo lepiej.


Pogórze Rożnowskie Mużeń
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.