KWIECIEŃ
Złoć żółta (Gagea lutea)

Tatry - 15 lutego 2018


Jesienią znalazłam w Internecie galerię zdjęć z czyjegoś zimowego spaceru po Dolinie Kościeliskiej. Tak mi się spodobały, że postanowiłam, że jak tylko nadarzy się okazja i będą odpowiednie warunki (dużo świeżego śniegu i ładna pogoda), to się też wybiorę na taki spacer.

Ostatnio spadło w Tatrach sporo śniegu – śledziłam więc pilnie prognozy pogody, żeby znaleźć jakiś w miarę ładny dzień na wycieczkę, bo cały czas jest pochmurnie i nieciekawie.

Na czwartek prognozy przewidywały trochę słońca w Tatrach, zaproponowałam więc Lili i Markowi wspólną wycieczkę – tym razem propozycja zimowego spaceru po Dolinie Kościeliskiej wydała się mojej przyjaciółce tak kusząca, że to ona namawiała męża na tę wycieczkę, a nie jak zwykle, on ją.

Początkowo było pochmurnie, ale zgodnie z prognozami, koło dwunastej, kiedy akurat dotarliśmy do Smreczyńskiego Stawu, niebo zrobiło się błękitne i zaświeciło nam słońce.

Oczywiście zajrzeliśmy do schroniska na Hali Ornak na obowiązkową szarlotkę, a potem niespiesznie, ciesząc się dawno niewidzianym słońcem, wróciliśmy do Kir, a stamtąd do domu.

To była kolejna bardzo udana wycieczka.


Tatry Dolina Kościeliska Smreczyński Staw Hala Ornak
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.