Beskid Sądecki - 9 października 2016
Pogoda koło dziesiątej się poprawia, więc postanawiam nie marnować całej niedzieli i wybieram się na kolejny samotny spacer. Nie mam pomysłu, więc jadę w stronę Piwnicznej. Może Zaczerczyk? Może Obidza? W Rytrze nagle wpada mi do głowy pomysł. Dolina Małej Roztoki. Nigdy tam nie byłam, więc najwyższa pora nadrobić zaległości, skoro jest okazja.
Podoba mi się tu. Jest bardziej „przytulnie” niż w Dolinie Wielkiej Roztoki, jest pusto, w ciągu 4 godzin spotykam tylko kilku turystów. A potok Mała Roztoka jest równie ładny jak Wielka Roztoka.
Plątam się po bocznych ścieżkach, później dochodzę do kapliczki pod Kramarką, wracam, skręcam w kierunku Rogasiowego Szlaku i idę sobie kawałek. Na początek wystarczy.
Ciekawym znaleziskiem jest kwitnąca naparstnica zwyczajna – nigdy nie widziałam, żeby kwitła o tej porze roku – zwykle zakwita na początku lata.
W domu zasiadam z mapą – od razu wszystko mi się porządkuje - przychodzą do głowy ciekawe pomysły na wycieczki. Na pewno w najbliższym czasie znowu tu wrócę.
Podoba mi się tu. Jest bardziej „przytulnie” niż w Dolinie Wielkiej Roztoki, jest pusto, w ciągu 4 godzin spotykam tylko kilku turystów. A potok Mała Roztoka jest równie ładny jak Wielka Roztoka.
Plątam się po bocznych ścieżkach, później dochodzę do kapliczki pod Kramarką, wracam, skręcam w kierunku Rogasiowego Szlaku i idę sobie kawałek. Na początek wystarczy.
Ciekawym znaleziskiem jest kwitnąca naparstnica zwyczajna – nigdy nie widziałam, żeby kwitła o tej porze roku – zwykle zakwita na początku lata.
W domu zasiadam z mapą – od razu wszystko mi się porządkuje - przychodzą do głowy ciekawe pomysły na wycieczki. Na pewno w najbliższym czasie znowu tu wrócę.
Beskid Sądecki Pasmo Radziejowej Dolina Małej Roztoki