KWIECIEŃ
Złoć żółta (Gagea lutea)

Tatrzański Cmentarz Symboliczny (Tatranský symbolický cintorín, Symbolický cintorín pri Popradskom plese) - Popradzki Staw (Popradské pleso) -  Osterwa (Ostrva) Batyżowiecki Staw ( Batizovské pleso) - Wyżnie Hagi (Vyšné Hágy)

3 października 2015


Ostatnio jest pięknie. Ten weekend też taki ma być. Postanawiamy z Markiem wybrać się w Tatry. Wybór pada na Osterwę. Żadne z nas tam jeszcze nie było, a to wycieczka w sam raz na początek października.

Wyjeżdżamy wcześnie, bo dzień jest teraz zdecydowanie krótszy. Jest jeszcze ciemno. Zatrzymujemy się nad Starą Lubowlą, żeby podziwiać panoramę Tatr w promieniach porannego słońca. Nad Tatrami bezchmurne niebo. Będziemy mieli piękną wycieczkę!

Zostawiamy samochód na drodze do Popradzkiego Plesa. Nie ma tam specjalnych parkingów, wszyscy muszą zostawić samochód przy drodze (ale oczywiście to jest płatne, tak jak każdy inny parking). Pierwsi dojeżdżają najdalej, spóźnialscy muszą pokonać dłuższą trasę.

Idziemy niebieskim szlakiem. Prowadzi cały czas asfaltem. Prawie do Popradzkiego Plesa. My w pewnym momencie skręcamy na żółty, bo planujemy odwiedzenie symbolicznego cmentarza pod Osterwą.

W 2012 roku zginął tragicznie w Tatrach charyzmatyczny przewodnik sądeckiego PTT – Ryszard Patyk. Zaczęłam chodzić po Tatrach w 2007 roku, właśnie z PTT. Dzięki nim zdobyłam większość tatrzańskich szczytów – tak polskich, jak i słowackich. Przez kilka lat jeździłam na organizowane przez nich coniedzielne letnie wycieczki w Tatry. I to właśnie Rysiek prowadził dużą część z nich. Byłam też na przedostatniej, jakiej przewodził  – w Tatry Bielskie. Nie brałam udziału w uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy, więc mając okazję, postanowiłam ją zobaczyć.

Nie możemy jej jednak znaleźć, więc zamierzam już zrezygnować, ale Marek jest uparty i to jemu się udaje. Zapalamy znicz i ruszamy dalej żółtym szlakiem.


Prowadzi wokół jeziora – dochodzimy nim do schroniska. Tu robimy sobie odpoczynek i ruszamy czerwonym szlakiem na Przełęcz pod Osterwą.



Na przełęczy robimy sobie sesję fotograficzną, wdajemy w pogawędkę z sympatycznym Słowakiem i ruszamy dalej Magistralą Tatrzańską w stronę Batyżowieckiego Stawu. Tu kolejne zdjęcia i zaczynamy wracać. Marek zaplanował, że zejdziemy żółtym szlakiem do Wyżnich Hagów i kolejką wrócimy do Popradzkiego Plesa.


Po drodze podziwiamy Batyżowieckie Wodospady. Szlak jest stromy i kamienisty. Już od połowy mamy dość, ale musimy zejść. To smutna konieczność każdej górskiej wycieczki.


Schodzimy tuż obok stacji „elektriczki” – kolejki kursującej u podnóża Tatr. Nigdy nią jeszcze nie jechałam. Bardzo mi się to urozmaicenie wycieczki podoba. Zwłaszcza, że okazuje się, że nasz samochód stoi tuż obok stacyjki w Popradzkim Plesie. Rano nie zwróciliśmy na to uwagi, a teraz przyjemnie jest wsiąść od razu do samochodu. Zwłaszcza, że nogi trochę bolą…

To była wspaniała wycieczka.



Tatry Wysokie Tatry Osterwa
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.