Beskid Niski - 4 października 2020
Planujemy się gdzieś z Martą i Krzyśkiem wybrać. Mam pomysł, ale jak wieczorem
zdzwaniamy się z moją przyjaciółką, okazuje się, że już zaplanowała wycieczkę.
W Beskid Niski, z Huty Polańskiej do nieistniejącej wsi Ciechania. Uświadamiam
jej, że przecież tam nie wolno było ostatnio chodzić, bo MPN zabronił. Marta
postanawia to sprawdzić, ale nawet, gdyby był zakaz, to chce pojechać w tamte
okolice. Nie ma sprawy, ja, mimo, że planowałam coś innego, też chętnie się tam wybiorę.
Rano pogoda jest dość nieciekawa, nic nie zapowiada słonecznego dnia, obiecywanego przez prognozy pogody. Ale im ufamy i jedziemy.
Zatrzymujemy się na chwilę w Woli Cieklińskiej przy
cmentarzu wojennym z I wojny światowej, który zrobił na mnie duże wrażenie i już od dawna chciałam go Marcie i Krzyśkowi pokazać. Przejeżdżaliśmy tamtędy
ostatnio kilkakrotnie, ale jakoś ciągle zapominaliśmy się przy nim zatrzymać.
Teraz Krzysiek przypomniał sobie o nim w porę i mogliśmy go zobaczyć. Jest to
jeden z piękniejszych cmentarzy, zaprojektowany przez Dusana Jurkowica.
Po drodze Marta dzwoni do Ośrodka Edukacyjnego w Krępnej. Na
stronie MPN jest informacja, że do Ciechani organizowane są wycieczki,
prowadzone przez pracowników parku. Co prawda, do 30 września, ale moja
przyjaciółka ma nadzieję, że może jeszcze jakaś będzie, i uda się nam do niej
dołączyć. Niestety, nie mają dla nas dobrej wiadomości. Musimy poczekać do
przyszłego roku, albo próbować wybrać się tam nielegalnie, czego nie zrobimy.
Postanawiamy więc zmienić nieco nasze plany i pójść z Żydowskiego zielonym szlakiem na Wysokie (657 m n.p.m.), później pójść nim dalej, do miejsca,
w którym szlak przecina drogę do Ożennej
i wrócić nią do Żydowskiego. To spory kawałek asfaltu, ale jest tam tak
pięknie, że nie powinno to być dla nas dotkliwe.
Zostawiamy samochód w Żydowskiem pod dawnym łemkowskim cmentarzem. Idziemy najpierw kawałek ścieżką przyrodniczą „Kiczera” im. prof. Jana Rafińskiego. Ścieżka prowadzi wokół Kiczery Żydowskiej (561m n.p.m.) My przechodzimy ten jej fragment, który prowadzi malowniczymi, widokowymi łąkami. Kiedy wchodzi do lasu, wracamy z powrotem i wchodzimy na zielony szlak, prowadzący na Wysokie. Tu także przez cały czas mamy wspaniałe widoki na Żydowskie, bo szlak aż do szczytu prowadzi w większości łąkami.
Dalej idziemy, tak, jak zaplanowaliśmy, nadal zielonym
szlakiem aż do drogi. Wchodzimy na asfalt
i nim wracamy do samochodu. Tęsknie patrzymy w stronę Ciechani, ale cóż… Innym
razem..
Widoki wspaniałe, przy drodze kilka pięknie odnowionych łemkowskich kapliczek. Żydowskie było kiedyś ludną wsią. Zamieszkałą przez grekokatolików. W 1928 roku spora ich część przeszła na prawosławie. Podczas działań wojennych w 1945 roku wieś została doszczętnie zniszczona. Mieszkańcy przenieśli się do sąsiednich wiosek, skąd zostali deportowani do Związku Radzieckiego. Później był tu PGR, a także filia zakładu karnego. Obecnie miejscowość jest całkowicie opuszczona, ale z powodu pięknego położenia chętnie odwiedzana przez turystów.
Wracając, zatrzymujemy się jeszcze przy zalewie w Krępnej.
Potem Krzysiek nieśmiało pyta, czy nie chciałybyśmy jeszcze zatrzymać się przy
tamtejszej cerkwi. Już ją widzieliśmy, ale skoro Krzysiek pyta, to znaczy, że
bardzo chciałby jeszcze kolejny raz ją zobaczyć. Wiadomo, że musimy chcieć!
Wyczuł instynktownie, że to się nam opłaci, bo cerkiew jest
otwarta, a nigdy nie widzieliśmy jej w środku. Jest przeszczęśliwy! My zresztą
też. Cerkiew pw. św. Kosmy i Damiana w Krępnej została
zbudowana w wieku XVIII, z wykorzystaniem materiałów po starszej świątyni. Po wysiedleniu ludności łemkowskiej została
przejęta przez Skarb Państwa, później używana wspólnie przez grekokatolików i katolików. W 1962 roku znowu zamknięta. W latach 70-tych ubiegłego wieku służyła, jako kościół katolicki.
Przeszła gruntowny remont w latach 2007-2013. Jest to typowa cerkiew łemkowska,
trójdzielna. Ma ciekawe wnętrze. Nam
najbardziej podoba się budowa wieży, otoczonej zachatą, o całkowicie
odsłoniętej i widocznej z dołu konstrukcji.
Wracając, zaglądamy jeszcze do Pielgrzymki, pod cerkiew, bo
Krzysiek liczy, że uda mu się zrobić lepsze zdjęcia niż ostatnio. Cerkiew pw.
św. Michała Archanioła została zbudowana przez grekokatolików w XIX wieku. Po wysiedleniach
w ramach Akcji „Wisła”, stała pusta, ale od 1960 roku jest własnością kościoła prawosławnego.
Posiada ciekawe wyposażenie.
Mimo całkowitej zmiany planów, wycieczka była bardzo udana,
zresztą, jak zawsze. Oczywiście głównie dzięki pogodzie, która okazała się dla
nas łaskawa. Kiedy dojechaliśmy do Żydowskiego, było pochmurno i padał lekki
deszcz. Po chwili wyjrzało słońce i towarzyszyło nam już przez cały dzień.
Beskid Niski cerkwie Krempna cmentarze wojenne Żydowskie Wysokie (567 m n.p.m.) Pielgrzymka