Beskid Wyspowy - 19 listopada 2016
Nie byliśmy tu jeszcze, więc czemu nie?
Trasa: Przełęcz pod Ostrą - kawałeczek zielonym szlakiem w stronę Cichonia - później drogą lokalną w dół aż do ścieżki przyrodniczej „Ostra” – następnie ścieżką przyrodniczą do niebieskiego szlaku rowerowego – szlakiem rowerowym do połączenia ze szlakiem zielonym - później szlakiem zielonym przez Cichoń (929 m n.p.m.) na Przełęcz pod Ostrą - dalej zielonym szlakiem na Ostrą (925 m. n.p.m.) – z Ostrej powrót tą samą trasą na Przełęcz pod Ostrą.
.jpg)
.jpg)
Kiedy wyjeżdżaliśmy, świeciło słońce, zapowiadał się piękny dzień. Niestety, zachmurzyło się, kiedy tylko wysiedliśmy z samochodu. Słońce wyjrzało znowu zza chmur, kiedy po przejściu całej trasy stanęliśmy przy samochodzie. Trzeba mieć pecha. No cóż… przynajmniej nie padało.
.jpg)
.jpg)
Było wietrznie i bardzo błotniście, tak że miejscami musieliśmy schodzić ze szlaku i przedzierać się bokiem przez buczynowe młodniaki, co przyjemne nie było. Trasa prowadziła w większości przez las, w dodatku nieciekawy, więc widoków nie było za wiele. Najładniejszym fragmentem naszej trasy była ścieżka przyrodnicza.
.jpg)
.jpg)
Ale za to poznaliśmy kolejny fragment Beskidu Wyspowego, zdobyliśmy dwa nowe szczyty i nazbieraliśmy mnóstwo rydzów! Kolacja była pyszna!
Trasa: Przełęcz pod Ostrą - kawałeczek zielonym szlakiem w stronę Cichonia - później drogą lokalną w dół aż do ścieżki przyrodniczej „Ostra” – następnie ścieżką przyrodniczą do niebieskiego szlaku rowerowego – szlakiem rowerowym do połączenia ze szlakiem zielonym - później szlakiem zielonym przez Cichoń (929 m n.p.m.) na Przełęcz pod Ostrą - dalej zielonym szlakiem na Ostrą (925 m. n.p.m.) – z Ostrej powrót tą samą trasą na Przełęcz pod Ostrą.
.jpg)
.jpg)
Kiedy wyjeżdżaliśmy, świeciło słońce, zapowiadał się piękny dzień. Niestety, zachmurzyło się, kiedy tylko wysiedliśmy z samochodu. Słońce wyjrzało znowu zza chmur, kiedy po przejściu całej trasy stanęliśmy przy samochodzie. Trzeba mieć pecha. No cóż… przynajmniej nie padało.
.jpg)
.jpg)
Było wietrznie i bardzo błotniście, tak że miejscami musieliśmy schodzić ze szlaku i przedzierać się bokiem przez buczynowe młodniaki, co przyjemne nie było. Trasa prowadziła w większości przez las, w dodatku nieciekawy, więc widoków nie było za wiele. Najładniejszym fragmentem naszej trasy była ścieżka przyrodnicza.
.jpg)
.jpg)
Ale za to poznaliśmy kolejny fragment Beskidu Wyspowego, zdobyliśmy dwa nowe szczyty i nazbieraliśmy mnóstwo rydzów! Kolacja była pyszna!
Beskid Wyspowy Ostra