GRUDZIEŃ
Sosna zwyczajna (Pinus sylvestris)

Bogusza, Binczarowa, Polany, Berest, Piorunka, Czyrna, Banica, Bieliczna
- Beskid Niski - 24 listopada 2019


Od jakiegoś już czasu chodziły za mną Izby, a właściwie spacer pod Lackową do Bielicznej. Ale jakoś się nie składało. Teraz postanowiłam to zrealizować. Przy okazji przypomnę sobie, jak wyglądają tamtejsze cerkwie, bo po drodze jest ich kilka. Oczywiście, zdawałam sobie sprawę, że taka wyprawa to dla mnie wyzwanie, bo ostatni raz byłam tam dawno temu, a sama nigdy.

Postanowiłam pomóc sobie, wykorzystując nawigację w telefonie. Niestety, nic z tego nie wyszło, bo poza poleceniem: kieruj się na południowy wschód, nawigacja milczała jak zaklęta, a ja liczyłam na głosowe wskazówki. Nie potrafię podczas jazdy zerkać na telefon, więc musiałam sobie poradzić sama. Nie bardzo orientowałam się czy dobrze jadę, i gdzie aktualnie jestem, skręcałam intuicyjnie w prawo, lewo, ale jakoś cudem bez błądzenia dojechałam do Izb. Zdaje się, dłuższą trasą, niż planowałam, ale przy okazji odwiedziłam całkiem sporo cerkwi. Nie miałam świadomości, że będzie ich po drodze aż tyle. Zatrzymałam się przy siedmiu. W Boguszy, Binczarowej, Polanach, Bereście, Piorunce, Czyrnej i Banicy. Doszłam do ośmej, w Bielicznej. Przy jednych zatrzymywałam się od razu, obejrzenie drugich zostawiłam sobie na powrót, bo były w nich akurat odprawiane msze. Przegapiłam dwie – w Królowej Górnej i murowaną we Florynce – trochę szkoda, bo byłoby dziesięć, ale jakoś ich nie zauważyłam.
Po powrocie dokładnie przenalizowałam mapę i wiem teraz, że można tam zrobić kółko i zobaczyć jeszcze dwie cerkwie – w Brunarach i Śnietnicy. Szkoda, że mam zwyczaj zaglądania do mapy dopiero po wycieczce. Ale wtedy trzeba by pojechać później, żeby było już po mszach, no i najlepiej latem, kiedy można je wszystkie zobaczyć w środku. A ja wybrałam się głównie na spacer, cerkwie miały być tylko przy okazji, no i chciałam zatrzymać się w drodze powrotnej przy tych, w których rano były msze, a ponadto utrwalić sobie w pamięci trasę.

Przechadzka z Izb do Bielicznej była bardzo przyjemna, Dzień był piękny i słoneczny, chwilami trochę wiało, ale niezbyt mocno. Byłam co prawda rozczarowana brakiem koni na wybiegach pod Lackową, bo między innymi pojechałam tam dla nich, ale cóż…nie zawsze można mieć wszystko, czego by się chciało. 


Beskid Niski Bieliczna cerkwie
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.