Kotlina Sądecka - sądecki skansen - 30 października 2021
Ostatnio stan zdrowia nie pozwala mi już nawet na krótkie wycieczki. Ale nie wytrzymuję, bo pogoda jest piękna, i jadę na spacer do nowosądeckiego skansenu. Takie przyjemne półtorej godziny plątania się po dobrze znanym, ale ulubionym miejscu.
Sądecki skansen powstał w 1975 roku. To największe muzeum
skansenowskie w Małopolsce, w którym zgromadzono architekturę drewnianą lokalnych
grup etnograficznych - Lachów, Pogórzan i Górali Sądeckich oraz grup
etnicznych: Łemków, Niemców i Cyganów.
To 20 hektarów pięknego, pagórkowatego, terenu na obrzeżach
miasta w sąsiedztwie Lasku Falkowskiego. Udało się tu wspaniale odtworzyć
klimat dawnej tutejszej wsi.
Kiedy nie chce mi się jechać na wycieczkę, albo mam mało
czasu, a koniecznie muszę się przejść, bardzo często tu przyjeżdżam, zwłaszcza,
że spacer po skansenie można przedłużyć o spacer po Lasku Falkowskim. Do
skansenu przylega Miasteczko Galicyjskie, które też warto zwiedzić, żeby
pooddychać małomiasteczkowym klimatem Galicji.
Jestem z sądeckim skansenem związana także uczuciowo, bo w jego projektowaniu brał udział mój wujek i byłam tu pierwszy raz już w 1972
roku, kiedy zaczynał dopiero powstawać. A potem bywałam wielokrotnie.
Teraz traktuję go jako miejsce do spacerów. Chociaż za
każdym razem odkrywam coś nowego, bo z każdym rokiem w skansenie przybywają kolejne zabytkowe budynki.
Poza specyficznym klimatem dawnej wsi, który przypomina mi szczęśliwe chwile dzieciństwa spędzane u babci, mogę tu obserwować przyrodę. Często pojawiają się sarny, wiewiórki i mnóstwo ptaków i owadów. No i rośnie tu sporo ciekawych roślin. Tym razem też, chociaż to już koniec października, udaje mi się zauważyć nowy gatunek trawy, którego jeszcze nie mam w swoim atlasie.
Kotlina Sądecka skanseny