Pogranicze Niziny Naddunajskiej i Trybecza - 12 i 13 maja 2025
Nasza tradycyjna majówka. Okazuje się, że już dziesiąta, a siódma na Słowację. Zaczynaliśmy od Beskidu Śląskiego. W tym roku później o dwa
tygodnie. Tym razem jedziemy w okolice Nitry. Odkryłam ją, błąkając się jak
zwykle po mapie. Sama Nitra leży już w większości poza Karpatami, bo na Nizinie
Naddunajskiej (Podunajská nížina), ale tuż nad nią jest pasmo górskie Trybecz
(Tríbeč), stanowiące jeden z ostatnich przyczółków Karpat na południowym
zachodzie Słowacji. Pomyślałam wtedy o mogących tu rosnąć roślinach…
Lila z Markiem nie zgłaszali co do pomysłu obiekcji.
Wymyśliliśmy z Markiem wspólnie plan wycieczki (biorąc oczywiście pod uwagę
rezerwaty przyrody). Marek jak zwykle zaplanował trasy przejazdu i pieszych
wycieczek oraz załatwił noclegi.
To długa trasa. Zatrzymaliśmy się tylko na kawę na Przełęczy
Donowalskiej (Donovalské sedlo - 950 m n.p.m.) znajdującej się między Wielką
Fatrą (Veľká Fatra) a Starohorskimi Wierchami (Starohorské vrchy). Znajduje
się tu bardzo znany słowacki ośrodek narciarski
- Donovaly.
Tuż przed Nitrą skręcamy na Jelenec. To mała wioska leżąca u
podnóży Trybecza. Marek wypatrzył tu na mapie barokowy kasztel i chce go
zobaczyć.
Okazuje się nieciekawy. Został zbudowany w I poł XVIII
wieku, ale przebudowany w wieku XX. Teraz zaniedbany. Był przy nim spory park,
ale po II wojnie światowej został podzielony na parcele budowlane. Niby pisze
na nim, że jest to Narodowa Pamiątka Kultury i muzeum, ale raczej nie jest
udostępniony do zwiedzania. Marek jest mocno rozczarowany. My zresztą też.
Dzwonimy stamtąd do naszego gospodarza, u którego mamy
noclegi w miejscowości Lužianky za Nitrą. Kazał nam zadzwonić godzinę przed
przyjazdem. Zamierzaliśmy tam najpierw podjechać, rozpakować się i wrócić do
Nitry, żeby zacząć ją zwiedzać. Okazuje się jednak, że jest zajęty i możemy przyjechać
dopiero koło wpół do piątej. Później też nie. Rozbija nam to mocno nasze plany,
ale cóż robić…
Jedziemy więc do Nitry. Miasto położone jest, jak już
wspominałam, na pograniczu Niziny Naddunajskiej i Trybecza. Słowacy uważają
Nitrę za kolebkę swojego państwa. Osadnictwo na tym terenie jest bardzo stare. Sięga
epoki brązu. Słowianie przybyli tu ponoć w VI wieku i założyli na szczycie
Zoboru nad dzisiejszą Nitrą grodzisko na miejscu istniejącego tu wcześniej, z czasów kultury łużyckiej.
Tereny Niziny Naddunajskiej były wtedy kontrolowane przez Awarów, koczowniczy lud, który prowadził łupieżcze wyprawy, m. in. na Bizancjum.
Najwcześniejsze informacje o Nitrze pojawiają się w źródłach pisanych około roku 870. Wspomina się tam o niejakim Pribinie. Słowacy uważają go za pierwszego księcia Nitry i założyciela państwa słowackiego, ale nie ma na to mocnych dowodów. W każdym razie w IX wieku istniał twór państwowy, nazywany „księstwem nitrzańskim”. Było to samodzielne, choć nie suwerenne terytorium, bo pod protektoratem Wielkich Moraw. Jest to dość skomplikowane, więc nie będę się w to zagłębiać.
Zaczynamy zwiedzanie Nitry od zamku. Jego początki sięgają
IX wieku. Został on wybudowany na jednym z siedmiu wzgórz, na którym położona
jest dzisiejsza Nitra. Podobno wtedy wybudowano tu pierwszy na Słowacji
murowany kościół. Gród od 880 roku był siedzibą biskupstwa. Był tu więc także biskupi pałac. Do grodu
przylegało rozległe podgrodzie. Po podboju Nitry przez Węgrów, prawdopodobnie w XI wieku, gród został otoczony kamiennym murem obronnym. W 1241 roku oparł się
najazdowi mongolskiemu, za co król Bela IV nadał Nitrze status wolnego miasta
królewskiego i liczne przywileje. W 1271 roku zamek został mocno uszkodzony
podczas oblężenia przez czeskiego króla Przemysła Ottokara II.
W 1288 roku Władysław IV nadał zamek wraz z miastem kurii
biskupiej. Został on wtedy odbudowany Od tego momentu, aż do 1848 roku, Nitrzanie
pozostawali poddanymi biskupów.
Kolejny raz był dwukrotnie dewastowany na pocz. XIV wieku przez słynnego Mateusza Csáka, który zniszczył
miasto, mszcząc się za rzuconą na niego ekskomunikę. Po upadku możnowładcy w 1321 roku zamek wrócił w ręce biskupie i rozpoczęła się jego odbudowa. Kolejne
przebudowy miały miejsce za panowania Zygmunta Luksemburczyka, a następnie w drugiej połowie XVI wieku. Powstały wtedy renesansowe fortyfikacje bastionowe.
W 1663 roku zamek poddał się bez walki wojskom tureckim,
lecz w rok później odbili go Austriacy. W związku z zagrożeniem tureckim w latach 1673-1674 zamek przebudowano w nowożytną twierdzę. Co prawda, nie było
to konieczne, bo Turcy nie szturmowali już nigdy więcej Nitry.
Niestety, na początku XVIII wieku zdobyły ją wojska Franciszka Rakoczego, poważnie uszkadzając zamek. Został znowu odbudowany, tym razem w stylu barokowym i klasycystycznym. Liczne przebudowy całkowicie zmieniły pierwotny, średniowieczny wygląd zamku.
Zamek ponoć można zwiedzać na zewnątrz codziennie w godzinach od 9.00 do 19.00. Natomiast zwiedzanie katedry, muzeum diecezjalnego,
kazamat i wejście na kościelną wieżę jest możliwe po wykupieniu biletu. Nie udało nam się wejść na wieżę, na
co liczyliśmy, bo kasa biletowa była zamknięta. Zdaje się, że w poniedziałek
muzea są nieczynne, tak jak u nas. Dobrze, że udało nam się wejść na zamek i zobaczyć katedrę.
Najcenniejszym elementem zamkowego wzgórza jest niewątpliwie
biskupia Katedra Świętego Emmerama (Bazilika svätého Emeráma). Jest to jedna z najcenniejszych budowli
sakralnych na Słowacji. Powstała ona w XVIII z połączenia budynków trzech poprzednich
świątyń: romańskiego kościoła z XI wieku, pierwotnie gotyckiego tzw. Kościoła
Górnego z XIV wieku oraz Kościoła Dolnego z XVII wieku. Były one położone na
różnych wysokościach i dlatego teraz wchodzi się do poszczególnych części
świątyni po schodach.
W Kościele Dolnym znajduje się wspaniały ołtarz Zdjęcie Jezusa z Krzyża.
Główne wnętrze, najmłodsze, jest perełką sztuki wczesnobarokowej. Całe ściany wyłożone są marmurem w różnych kolorach, oraz pokryte freskami. Ołtarz główny pochodzi z 1662 roku. Przedstawia Jezusa i Marię w otoczeniu czterech patronów Nitry, m.in. św. Świerada, jednego z pierwszych wyświęconych Polaków i jego słowackiego ucznia, św. Benedykta. Na uwagę zasługują też organy, a zwłaszcza umieszczona pod nią loża biskupa.
W podziemiach katedry znajdują się relikwie
św. Cyryla oraz śś. Andrzeja
Świerada i Benedykta.
Obok katedry jest się pałac biskupi z XVIII wieku, przed
którym stoi pomnik Jana Pawła II.
Schodzimy z zamku. Warto zwrócić uwagę na znajdującą się przed wejściem barokową Kolumnę Maryjną z 1750 roku. Została zbudowana po epidemiach dżumy, które w latach 1739-1740 oraz w 1749 nawiedziły Nitrę, w efekcie czego zmarła 1/3 mieszkańców miasta.
Oglądamy teraz znajdujące się u stóp zamku tzw. Górne Miasto
(Horné mesto). Było ono kiedyś oddzielone od Dolnego Miasta gotyckimi fortyfikacjami obronnymi. Znajduje
się tu kilka imponujących budynków, m.in. Duże i Małe Seminarium,
franciszkański klasztor i kościół pw. śś. Piotra i Pawła oraz Pałac Klucha. Na środku dużego skweru
stoi pomnik legendarnego założyciela Nitry, Pribiny.
Schodzimy niżej. Już zdaje się do Dolnego Miasta. Znajduje
się tam tzw. Żupny Dom. To monumentalna budowla, wybudowana w 1823 roku w stylu
barokowym, a przebudowana na początku XX wieku w stylu secesyjnym. Mieści się w nim Galeria Nitra, mająca w swojej kolekcji ponad 4000 eksponatów z Nitry oraz
regionu, a także siedziba władz samorządowych.
Chcę zobaczyć miecz
Pribiny, bo widziałam go na zdjęciu. Ma być na promenadzie. Ale pytani
przechodnie nie bardzo wiedzą, czego szukamy. A w końcu ktoś kieruje nas do
galerii handlowej o nazwie Promenada, położonej nad brzegiem Nitry. trochę śmieszne, ale przy okazji robimy sobie spacer bulwarem.
Wreszcie udaje się nam do niego dotrzeć. Znajduje się na jednej z dwóch ulic, przemienionych w deptaki, poniżej placu, na którym stoi Teatr im. Andreja Bagara (Divadlo Andreja Bagara). Jest to bardzo reprezentacyjne miejsce w Nitrze. Szczęśliwi, fotografujemy się przy słynnym mieczu. Jest to ponoć kopia miecza księcia Pribiny, i podobno, jak długo będzie tutaj wbity, tak długo miasto będzie wolne.
Czas nam się skończył, musimy jechać teraz szybko do
Lužianek, gdzie czeka na nas właściciel z kluczami do mieszkania. Wrócimy do
Nitry jutro, bo zostało nam jeszcze kilka rzeczy, które chcieliśmy zobaczyć.
Pokój jest w porządku. Załatwiamy formalności (całkiem spore) i rozpakowujemy się. Okazuje
się, że nie ma tu w pobliżu sklepu spożywczego (a miejscowość jest całkiem
spora), ale jakiś bar jest. Koło dworca kolejowego. Jest jeszcze wcześnie, Lila
z Markiem mają ochotę na piwo, więc idziemy.
Odnajdujemy dworzec, a obok niego bar z wczesnych lat 70.
ubiegłego wieku. Czas się tu zdaje zatrzymał. Moi przyjaciele w związku z tym zakupione piwo piją na ławeczce na skwerku naprzeciw dworca. Podziwiamy
stojący tu bardzo długi pociąg, cały załadowany luksusowymi samochodami. W Nitrze od kilku lat działa fabryka Jaguar Land Rover, w której są produkowane. Ponoć
teraz będą tam produkowane także elektryki.
Potem idziemy nad Nitrę i robimy sobie krótki spacer wzdłuż
jej brzegu. Jest tam całkiem ładnie. I spoglądamy na cel naszej jutrzejszej
wycieczki (poza dalszym zwiedzaniem
Nitry) – Górę Zobor i stojący na skale Kościół pw. św. Michała w Dražovcach.
Opisuję dalszą część zwiedzania Nitry tutaj, żeby było to w jednym miejscu.
Po dopołudniowej wycieczce, którą omówię w następnej
relacji, wracamy do Nitry.
Najpierw jedziemy zobaczyć Kalwarię, położoną na jednym z 7 nitrzańskich wzgórz. Wjeżdżamy dość wysoko i zatrzymujemy się na parkingu przed
kościołem pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Podobno to romańska świątynia, chociaż z zewnątrz tego nie widać, bo została przebudowana. A do środka nie wchodzimy, bo jest zamknięta. Obok jest także dom
misyjny ojców Werbistów, zbudowany w 1928 roku. Na początku lat 50. XX wieku w budynku mieściła się szkoła (Liceum pedagogiczne, potem Uniwersytet Rolniczy).
W 1990 Dom Misyjny powrócił w ręce zakonu. W budynku mieści się obecnie m.in.
Muzeum Misyjne oraz Dom Pomocy Społecznej.
Pierwsza kalwaria w Nitrze powstała w wieku XVIII. Obecna pochodzi z 1885 roku. Wybudowana została z inicjatywy biskupa Roškovániego przez budowniczego Františka Storna. Składa się z dwunastu jednakowych kaplic w stylu neoromańskim. W zespół kalwarii została włączona znajdująca się na wzgórzu kaplica pw. św. Krzyża, która obecnie nosi miano Kaplicy Grobu Pańskiego oraz Grupa Ukrzyżowanie z 1911 roku. Ze szczytu wzgórza jest piękny widok na Nitrę i okolicę.
Zjeżdżamy teraz do Dolnego Miasta. Chcemy jeszcze zobaczyć Kościół pw. św. Władysława i tutejszą synagogę. Docieramy najpierw na piękne deptaki, na których już byliśmy wczoraj i idziemy na lody. Potem mijamy piękny neoromański kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Niestety zamknięty, więc nie możemy wejść do środka.
Następnie odszukujemy synagogę. Powstała w 1911 roku. Jest bardzo monumentalna. Zaprojektował ją węgierski architekt Lipót Baumhorn słynący z budowy synagog na obszarze Austro-Węgier. Świątynia jest budowlą eklektyczną i łączy ze sobą m.in. styl mauretański i bizantyjski. Od 1991 roku synagoga jest własnością miasta. Mieści się w niej sala koncertowa, a w babińcu znajduje się wystawa „Los słowackich Żydów” ukazująca historię słowackich Żydów w czasie Holokaustu. Stałą ekspozycją jest także wystawa grafik urodzonego w Nitrze izraelskiego artysty Shragi Weila. Akurat teraz odbywa się tam koncert zorganizowany z okazji Dnia Matki, który w Słowacji jest obchodzony w drugą niedzielę maja. My oglądamy ją więc tylko z zewnątrz.
Potem odnajdujemy kościół pw. św. Władysława. To największy kościół w Nitrze. Z końca XVIII wieku. Kościół jest częścią kompleksu zakonu pijarów, w skład którego wchodzą także klasztor oraz budynek gimnazjum.
Jest to budowla jednonawowa z dwiema wieżami, zaprojektowana
w stylu wczesnobarokowym. Na ścianach są freski ukazujące przeszłość religijną
Nitry. Ołtarz główny jest z 1750 roku. Jego autorem był austriacki rzeźbiarz
Martin Vögerl, ten, który jest także autorem kolumny maryjnej, którą
oglądaliśmy pod zamkiem.
Robi się już późno, więc kończymy zwiedzanie. Zobaczyliśmy
najciekawsze atrakcje tego pięknego miasta. Jesteśmy pod jego urokiem. Ma mniej
więcej tyle mieszkańców, co Nowy Sącz, ale wygląda zdecydowanie bardziej
wielkomiejsko. I jest tu wszędzie bardzo dużo zieleni.
Nitra Jelenec Nizina Naddunajska Trybecz