Beskid Sądecki - 17 września 2016
Pogoda była niepewna. Mogło w każdej chwili padać. Wybrałam się jednak na krótką wycieczkę na Niemcową. Tym razem niebieskim szlakiem z Młodowa. Nigdy jeszcze nie szłam tą trasą.
Nie uniknęłam co prawda zapowiadanego deszczu, ale padało tylko przez pół godziny. Poza tym było całkiem przyjemnie. Oczywiście, jak zwykle trochę się pogubiłam, ale dość szybko udało mi się wrócić na szlak.
Niedaleko ruin słynnej szkoły pod Niemcową znajduje się bardzo piękne zachowane, zabytkowe gospodarstwo – dom i zabudowania. Właściciel bardzo dba o zachowanie klimatu dawnej wsi – wszystko wygląda jak skansen, a jest przecież użytkowane.
Wreszcie udało mi się zobaczyć okratka australijskiego – podobno coraz częstszego w naszych lasach. Niestety, spotkała mnie niemiła przygoda - chcąc mu zrobić lepsze zdjęcie, dotykałam go lekkomyślnie rękami i potem dość długo nie mogłam się uwolnić od smrodu padliny i roju much, który mnie otoczył. Cóż, pasja wymaga poświęceń.
Nie uniknęłam co prawda zapowiadanego deszczu, ale padało tylko przez pół godziny. Poza tym było całkiem przyjemnie. Oczywiście, jak zwykle trochę się pogubiłam, ale dość szybko udało mi się wrócić na szlak.
Niedaleko ruin słynnej szkoły pod Niemcową znajduje się bardzo piękne zachowane, zabytkowe gospodarstwo – dom i zabudowania. Właściciel bardzo dba o zachowanie klimatu dawnej wsi – wszystko wygląda jak skansen, a jest przecież użytkowane.
Wreszcie udało mi się zobaczyć okratka australijskiego – podobno coraz częstszego w naszych lasach. Niestety, spotkała mnie niemiła przygoda - chcąc mu zrobić lepsze zdjęcie, dotykałam go lekkomyślnie rękami i potem dość długo nie mogłam się uwolnić od smrodu padliny i roju much, który mnie otoczył. Cóż, pasja wymaga poświęceń.
Beskid Sądecki Niemcowa Pasmo Radziejowej