Beskid Wyspowy - Mogielica - 27 grudnia 2020
Po paskudnym, deszczowym tygodniu wreszcie jeden piękny
dzień. Mróz i wspaniałe słońce. Wczoraj trochę u nas prószyło śniegiem, więc
można się było spodziewać, że w górach będzie go dzisiaj trochę.
Ponieważ dzień jest krótki, to taka symboliczna wycieczka. Na Mogielicę spod Przełęczy Rydza-Śmigłego.
Tradycyjnie, samochód zostawiamy w Słopnicach Królewskich, w miejscu, skąd wychodzi żółty szlak na Mogielicę. My
idziemy najpierw tradycyjnie 1,5 km asfaltem na przełęcz (czerwonym szlakiem),
a stamtąd zielonym, przez widokową Polanę Wyśnikówka. Schodzimy żółtym,
prosto do pozostawionego w Słopnicach samochodu. Takie 10-kilometrowe kółeczko.
Przyjemna, krótka, przedpołudniowa wycieczka. O czternastej już jesteśmy z powrotem w domu.
Liczyłam na odrobinę śniegu, a tymczasem było bardzo zimowo. Lekki mróz, świeżutki, lśniący w promieniach słońca sypki śnieg, piękna okiść na drzewach, a tu i ówdzie jeszcze dodatkowo szadź. No i całkiem dobra widoczność. Niczego więcej nie można oczekiwać od pierwszej, prawdziwiej, zimowej wycieczki. No, może, żeby była nieco dłuższa. Gdybym wiedziała, że w górach dzisiaj będzie aż tak pięknie, to zaplanowałabym na pewno jakąś „godniejszą” wyprawę. Ale i tak wróciłam bardzo szczęśliwa do domu.
Beskid Wyspowy Mogielica