Pogórze Rożnowskie i Beskid Wyspowy - 17 listopada 2013
Słoneczny, listopadowy dzień. Krzysiek czuje się kiepsko, ale namawia Martę, żeby mimo to się ze mną wybrała. Szkoda dnia.
Wybieramy w Beskid Wyspowy. Wyszukałam tam na mapie szczyt o nazwie Babia Góra. Zaciekawia mnie to i chcę go zaliczyć.
Jedziemy, nietypowo, jak na górską wycieczkę, drogą na
Kraków. Za Tęgoborzem skręcamy na Świdnik. Marta proponuje, żebyśmy podjechały
jeszcze pod kościółek św. Justa. Skręcamy więc na Jodłowiec i wjeżdżamy na
górę. Tu robimy sobie mały spacer.
A potem zjeżdżamy na dół i jedziemy na właściwą część naszej
wycieczki. Dojeżdżamy pod kaplicę w Skrzętli-Rojówce. Tam na parkingu
zostawiamy samochód. Spotykamy znajomą z PTT - wybrała się tu na spacer z synem.
Idziemy w stronę Jaworza (921 m n.p.m.). Ostatnio postawiono tu wieżę
widokową. Bardzo ładna, widokowa trasa. To nie jest zbyt długi spacer, więc szybko jesteśmy na szczycie. Co
prawda, celem miała być Babia Góra, ale nie jest to wybitne wzniesienie, na
dodatek nieco poza szlakiem, więc je przegapiamy. Wracamy tą samą drogą, trochę
się rozglądamy, ale naszej Babiej Góry i dojścia do niej nie zauważamy. Pewnie
nie ma. Ale nie żałujemy, bo spacer był bardzo udany. Taki piękny dzień to o tej
porze roku rzadkość, więc cieszymy się ciepłem i jesiennymi promieniami słońca.
Pogórze Rożnowskie Siwy Wierch Beskid Wyspowy Jaworz