Kotlina Sądecka - 11 kwietnia 2023
Wracając w niedzielę z Turbacza, w Jazowsku zauważyłam, że
rosnący tam łęg nad Dunajcem jest biały od zawilców. Strasznie mi się już chce
wiosny, zieleni, kwiatów…
Miałam dzisiaj wolne przedpołudnie, było słonecznie, więc
pojechałam do Jazowska. Pomyślałam, że przy okazji przyjrzę się kościołowi,
malowniczo położonemu na pagórku.
Spacer miałam bardzo przyjemny – było tu już bardzo wiosennie - zielono i kwietnie. Znalazłam tu też ogromne stanowisku skrzypu zimowego, co mnie bardzo ucieszyło.
Przechodzi tędy ścieżka rowerowa Velo Dunajec, prowadząca
z Zakopanego aż pod Opatowiec (237 km). Poprowadzona jest wzdłuż brzegów rzeki Dunajec, stąd nazwa.
Jazowsko to miejscowość położona w Kotlinie Sądeckiej u stóp
Beskidu Sądeckiego, a ściślej Pasma Radziejowej. Prowadzi stamtąd jeden ze
szlaków na Przehybę. Wybrałam się tam tym właśnie szlakiem w 2011 roku na samotną
wycieczkę. Miałam sporo przygód (burza, mgła, agresywny wielki pies), ale
szczyt zaliczyłam. Byłam z siebie bardzo dumna.
Jazowsko jest bardzo starą wsią – podobno powstało już 1225
roku i jest jedną z najstarszych osad na Sądecczyźnie. Miało duże znaczenie, bo
przechodził tędy szlak prowadzący do Starego i Nowego Sącza ze Spiszu i Węgier.
Nazwa pochodzi od zbudowanego tutaj wielkiego jazu, czyli tamy wodnej,
wykorzystywanej do połowy łososi.
Ludność zajmowała się głównie rolnictwem, ale także rybołówstwem i flisactwem. Podobno w XVI wieku działała tu huta szkła. A przed II wojną światową była tu fabryka mebli giętych, jedna z największych w Europie, założona przez żydowską rodzinę Aderów.
W miejscowości znajduje się zbudowany w 1726 roku kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny, który zaplanowałam sobie obejrzeć. Dzisiaj jest niestety zamknięty, a szkoda, bo ma późnobarokowe wyposażenie i XV-wieczną perełkę – gotycki obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. Muszę tu kiedyś jeszcze zajrzeć.
A na strychu i wieży kościelnej gnieżdżą się chronione nietoperze - nocek duży i podkowiec mały (jeden z największych i jeden z najmniejszych polskich nietoperzy).
Przed kościołem oczywiście stoi okazała i piękna palma
wielkanocna, więc robię jej sesję fotograficzną. Też przecież kwiatki, chociaż
z bibuły…
Niby krótki spacer, a znowu dowiedziałam się o historii
najbliższej okolicy czegoś ciekawego. Przyznam, że najbardziej zaintrygowały
mnie te łososie.
Kotlina Sądecka Jazowsko