Pogórze Rożnowskie - 8 września 2019
Na wycieczkę zorganizowaną się nie zapisałam, bo obie są w Tatry. Jedna na Bystrą, na której byłam w zeszłym roku, a druga na Świstówkę Roztocką, gdzie zejście jest do Morskiego Oka, a że byłam w sierpniu na Szpiglasowym, to musi minąć przynajmniej rok, żebym zapomniała o tych 8,5 km asfaltu. Moi przyjaciele też są zajęci, więc wziąwszy pod uwagę nieciekawe prognozy pogody, postanawiam wyjątkowo zostać w domu i zabrać się za porządki.
Sobota jest taka sobie, więc spędzam czas w domu. Niedziela zapowiadana jest ładniejsza, więc postanawiam pojechać do Bukowca, żeby poszukać tam jastrzębca sabaudzkiego. Kilka lat temu go tam widziałam, a potrzebuję mu się jeszcze raz dokładniej przyjrzeć.
Jastrzębca w miejscu, w którym rósł, już nie ma, więc zaczynam żałować, że tu przyjechałam, bo mogłam pojechać w zdecydowanie ciekawsze dla mnie miejsce, ale że znajduję ładne dwa prawdziwki, to humor mi się nieco poprawia i postanawiam zrobić sobie spacer po rezerwacie „Diable Skały”. Trochę się dotleniam, więc w sumie nie jest to czas stracony, chociaż mam duży niedosyt, i jak tylko będzie pogoda, to odbiję to sobie podczas kolejnego weekendu.
Sobota jest taka sobie, więc spędzam czas w domu. Niedziela zapowiadana jest ładniejsza, więc postanawiam pojechać do Bukowca, żeby poszukać tam jastrzębca sabaudzkiego. Kilka lat temu go tam widziałam, a potrzebuję mu się jeszcze raz dokładniej przyjrzeć.
Jastrzębca w miejscu, w którym rósł, już nie ma, więc zaczynam żałować, że tu przyjechałam, bo mogłam pojechać w zdecydowanie ciekawsze dla mnie miejsce, ale że znajduję ładne dwa prawdziwki, to humor mi się nieco poprawia i postanawiam zrobić sobie spacer po rezerwacie „Diable Skały”. Trochę się dotleniam, więc w sumie nie jest to czas stracony, chociaż mam duży niedosyt, i jak tylko będzie pogoda, to odbiję to sobie podczas kolejnego weekendu.
Pogórze Rożnowskie Bukowiec