MARZEC
Śnieżyca wiosenna (Leucoium vernum)

Błyszcz z Tylmanowej - 11 maja 2014


Przyszła pora na storczyka bzowego. Marek co prawda sfotografował mi go gdzieś na Przełęczy Tylickiej, ale przecież muszę go sama zobaczyć. Ma rosnąć gdzieś pod Błyszczem. Wybieramy się więc z Martą i Krzyśkiem, żeby go znaleźć.


Zostawiamy samochód w Tylmanowej i idziemy zielonym szlakiem do góry, w kierunku Koziarza. Po drodze spotykamy piękny i rzadki okaz padalca – popielaty z turkusowymi plamkami na grzbiecie.


Potem zmieniamy szlak na żółty, i idziemy na Błyszcz, a potem dalej, w kierunku Dzwonkówki.

Po jakimś czasie pojawiają się pierwsze storczyki bzowe. Są i różowe, i kremowe. Docieramy do ostatniej polany przed Dzwonkówką. Widać stąd Tatry, chociaż dzisiaj są kiepsko widoczne. Za to moich stoczyków jest tu chyba najwięcej.


Potem schodzimy na krechę w dół, częściowo przez rezerwat Kłodne nad Dunajcem. Docieramy do potoku i idziemy jego korytem, bo nie da się inaczej, zbocza są bardzo strome i zarośnięte. To bardzo ekstremalne zejście, więc kiedy stajemy nad brzegiem Dunajca, jesteśmy wykończeni. Leśną, nieoznaczoną ścieżką trawersujemy strome zbocze nad Dunajcem, wracając w ten sposób w stronę Tylmanowej. Po jakimś czasie wychodzimy z lasu. Tu są jakieś przysiółki, więc są też drogi. Kierujemy się dalej w kierunku Tylmanowej. Zaczyna padać deszcz. Docieramy do mostu i przechodzimy na drugą stronę Dunajca.


Tu dowiaduję się, że dalej musimy iść wzdłuż głównej drogi. Pewnie z pięć kilometrów. Mocno protestuję, więc moi przyjaciele godzą się poczekać na jakiś autobus, zwłaszcza, że im też nie uśmiecha  się taki marsz w deszczu. Liczymy, że coś pojedzie. I mamy szczęście, bo po 15 minutach podjeżdża autobus i zatrzymuje się na nasz widok, chociaż tak naprawdę nie powinien się na tym przystanku zatrzymać, bo to pospieszny i staje tylko na niektórych.

Pakujemy się więc do środka, okazując ogromną wdzięczność naszemu wybawcy. Wysadza nas w Tylmanowej na przystanku, mamy stamtąd kilkadziesiąt metrów do naszego autka. Ściągamy peleryny przeciwdeszczowe i pakujemy się do środka, szczęśliwi, że się nam tak udało.



Beskid Sądecki Pasmo Radziejowej Błyszcz Beskid Sądecki
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.