KWIECIEŃ
Złoć żółta (Gagea lutea)

Kotlina Sądecka - 11 września 2019


Niedzielny spacer nie zaspokoił niestety mojej potrzeby „pochodzenia sobie”. Mam akurat wolne popołudnie, jest ładnie, więc jadę na kolejny spacer. Tym razem nad pobliskie stawy na Helenie. Dawno tam nie byłam, chociaż w ubiegłych latach bywałam tam dość często.

W starej wierzbie znajduję gniazdo szerszeni i spędzam trochę czasu na ich obserwacji. Ostatnio udało mi się opanować paniczny lęk, jaki we mnie budziły. Okazuje się, że to dość spokojne owady. Są zdecydowanie mniej agresywnie od os i pszczół i nie denerwują się, gdy ktoś stoi blisko ich gniazda. Na dodatek, chociaż ich ukąszenie jest bardziej bolesne, bo mają dłuższe żądła i więcej jadu, to nie jest groźniejsze od ukąszenia osy czy pszczoły. A żeby zabić człowieka, trzeba by kilkaset ukąszeń (chyba że ktoś jest uczulony na ich jad).

Potem spotykam rybaka, który na widok mojego aparatu pyta, czy fotografuję ptaki. Bo on przed chwilą widział dwa zimorodki. Jestem trochę sceptyczna, ale dokładnie mi je opisuje, więc mu wierzę. I rzeczywiście, podczas dalszego spaceru widzę jednego przelatującego nad stawem. To bardzo dziwne, bo one nie mają gdzie u nas gniazdować. Czyżby były przelotem? Ale spróbuję się wybrać tu jeszcze kiedyś, może uda mi się jakiegoś sfotografować. Zimorodka widziałam tylko raz, i to nie w Polsce, a w Szkocji. To bajkowo upierzony ptaszek i byłoby przyjemnie móc go poobserwować.


Kotlina Sądecka stawy
Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.