Pojechałyśmy z Martą odwiedzić Krzyśka w sanatorium w Muszynie. Wykorzystaliśmy okazję i zrobiliśmy sobie we trójkę spacer. Wyszliśmy spod ruin zamku w Muszynie, zdobyli Koziejówkę (636 m n.p.m.), Nowińską Górę (710 m n.p.m.) i zeszliśmy do Złockiego.

Zatrzymaliśmy się na chwilę przy tamtejszej mofecie. Jest to ponoć największa i najbardziej aktywna mofeta w Polsce. Znajduje się na granicy Jastrzębika i Złockiego, w dnie bagnistego koryta potoku Złockiego. Występuje tam kilka źródeł mineralnych. Największe z nich to „Bulgotka” .

Potem podeszliśmy do cerkwi i stamtąd wróciliśmy do Muszyny.

Pogoda była taka sobie – typowa dla jesieni, już niestety nie złotej. Było pochmurnie, ale dość ciepło, nie wiało, więc wycieczka, mimo braku słońca, była całkiem przyjemna.