KWIECIEŃ
Złoć żółta (Gagea lutea)

Kamieniołom w Bóbrce - 27 sierpnia 2016


Wybieraliśmy się  Bieszczady, żeby odwiedzić rezerwaty znajdujące się w okolicach Jeziora Myczkowieckiego. Szukałam na ich temat informacji w Internecie. Na stronie Grupa Bieszczady (http://www.grupabieszczady.plznalazłam artykuł Pani Lucyny Pściuk, dotyczący  rezerwatu Koziniec. Podała tam ciekawą dla mnie informację o występowaniu w nieczynnym już kamieniołomie w Bóbrce rokitnika zwyczajnego.

W Polsce rokitnik zwyczajny (Hippophae rhamnoides) występuje na naturalnych stanowiskach tylko nad wybrzeżem Bałtyku (w jego zachodniej części po ujście Wisły). Zdziczałe formy tej rośliny rosną też w Pieninach w okolicach Czorsztyna. Bardzo więc zainteresowałam się rokitnikiem w Bieszczadach.

Wyszliśmy spod tamy w Myczkowcach, obchodząc Jezioro Myczkowieckie dookoła doszliśmy do kamieniołomu w Bóbrce. Jest monumentalny – naprawdę warty zobaczenia. Z najwyższego poziomu roztacza się wspaniały widok na oba jeziora: Myczkowieckie i Solińskie. Rośnie tam także wiele ciekawych roślin.

Rokitnika jest tam naprawdę dużo – myślałam, że to będzie pojedynczy krzaczek – a wynika, że zadomowił się w kamieniołomie na dobre.
Pierwszy krzaczek rośnie już na samym dole, zaraz po wejściu do kamieniołomu. Im wyżej, tym jest go więcej.
O ile na tych dolnych nie było owoców, to im wyżej, tym było ich więcej. Na najwyższym poziomie krzaczki były najdorodniejsze i gęsto obsypane owocami.

Bardzo mnie to zaintrygowało, skąd się tam wziął, bo raczej nikt go w takim miejscu nie posadził.

I chyba rozwiązałam tę zagadkę. Tak mi się przynajmniej wydaje. Po obejrzeniu kamieniołomu przeszliśmy szlakiem przyrodniczym „Tropami rysia”przez rezerwat Koziniec. Pod koniec, żeby skrócić sobie drogę powrotną do Myczkowiec, weszliśmy na teren ośrodka wypoczynkowego „Bieszczady”. Tam, przy jednym z budynków zauważyłam rosnący duży rokitnik. Miał gruby pień i wyglądał na dość stary. Musiał zostać tu posadzony, kiedy powstał ten ośrodek, czyli na oko w latach 70-tych ubiegłego wieku. Owoce rokitnika bardzo lubią ptaki, więc musiały przenieść jego nasiona do kamieniołomu. A tam po prostu trafił na odpowiadające mu warunki i zaczął  się rozprzestrzeniać.
 

Ta strona korzysta z ciasteczek. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.