Beskid Sądecki - 27 września 2015
Szczawnik - Kotylniczy Wierch - Wielka Bukowa - Rezerwat Żebracze - Szczawnik
Wyruszamy ze Szczawnika czarnym szlakiem. Zaraz na wstępie
możemy obserwować parę salamander plamistych. Jeszcze nigdy nie widziałam dwóch
na raz. I rośnie tu sporo pokrzyku wilczej jagody.
Zaliczamy Kotylniczy Wierch (1032 m n.p.m.) i dochodzimy pod
Wielką Bukową (1104 m n.p.m.).
Stamtąd wracamy kawałek czarnym szlakiem i wchodzimy na
ścieżkę prowadzącą przez rezerwat Żebracze, bo to kolejny, brakujący mi
rezerwat Beskidu Sądeckiego. Docieramy nią do drogi idącej wzdłuż potoku Szczawnik
(szlak rowerowy) i wracamy pod kapliczkę, gdzie zostawiliśmy samochód.
Pogodę mamy kiepską, ale przynajmniej nie pada. A jak
schodzimy na dół, to nawet raz po raz zza chmur wygląda słońce.
W drodze powrotnej zatrzymujemy się jeszcze trzykrotnie przy
dawnych cerkwiach. Wszystkie XIX-wieczne.
Pierwsza jest w Szczawniku. To cerkiew św. Dymitra, obecnie
użytkowana jako kościół katolicki.
Druga w Złockiem. Też pod wezwaniem św. Dymitra, obecnie
kościół katolicki pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny.
Ostatnia w Jastrzębiku, pw. św. Łukasza.
Beskid Sądecki Pasmo Jaworzyny Krynickiej cerkwie Złockie Wielka Bukowa Kotylniczy Wierch Szczawnik Jastrzębik